Kategorie
Internet Explorer IT Mozilla Opera przeglądarki internetowe

Firefox będzie popularniejszy niż Internet Explorer

Tak. Internet Explorer będzie w Polsce przeglądarką numer 2. Kiedy? Około trzeciego kwartału 2008 roku. Wersja optymistyczna: już w pierwszym kwartale 2008, pesymistyczna: trzeci kwartał 2009. Tak wynika z prognozy statystycznej (na podstawie danych historycznych). Czy jest tu jakiś haczyk? Jest. Nawet nie haczyk, a hak. Ale o tym później.

Po kolei. Zrobiłem prognozę. Program Gretl wypluł:

Wykres. Prognoza: udział Firefoksa w rynku, w najbliższych trzech latach

Parę słów do wykresu. Używając gretlowego języka – zrobiłem estymację klasyczną metodą najmniejszych kwadratów z wykorzystaniem sześciu obserwacji popularności Firefoksa z okresu od czwartego kwartału 2004 roku do pierwszego kwartału 2006. Mówiąc po ludzku, wziąłem (od Gemiusa) wyniki popularności Firefoksa za ostatnie sześć kwartałów, „wstawiłem” je na wykres (to te czerwone krzyżyki na obrazku wyżej). Potem „dorysowałem” linię prostą (ta niebieska, na wykresie – linia trendu) w taki sposób, by wspomniane czerwone krzyżyki były jak najbliżej tej prostej. Prognoza jest wykonana z 95-procentowym przedziałem ufności – zielone odcinki na wykresie pokazują w jakich granicach może się „wyginać” niebieska linia trendu. Dla przykładu: w pierwszym kwartale 2009 roku udział Firefoksa w polskim rynku najprawdopodobniej będzie zawierał się w przedziale od 42 do 58,9%. Dlaczego wykorzystałem kwartalne „notowania”, a nie miesięczne czy tygodniowe? Dlatego, że w tym przypadku (bardzo małe odchylenia od linii trendu) nie wpłynęłoby to znacznie na poprawnienie wyników. Inne modele dawały zbliżone rezultaty.

Podobny wykres zrobiłem dla Internet Explorera:

Wykres. Prognoza: udział Internet Explorera w rynku, w najbliższych trzech latach

Jak będzie wygladał wykres można się było spodziewać ;). Byłem też ciekawy gdzie znajdzie się Opera:

Wykres. Prognoza: udział Opery w rynku, w najbliższych trzech latach

A dlaczego analiza zaczyna się od czwartego kwartału 2004 roku? To proste: wtedy ukazała się pierwsza, finalna wersja Firefoksa i było to wydarzenie, które znacznie zmieniło trendy popularności przeglądarek internetowych. To równocześnie jest wada tej prognozy: wybiega w przyszłość trzy lata, opierając się o dane jedynie za ostatnie półtora roku. Tutaj przechodzimy do haczyka. Za niespełna rok wydarzy się coś, co może spowodować, że te prognozy będzie można wyrzucić do kosza. Ukaże się Internet Explorer 7. Czy spowoduje to spowolnienie wzrostu Firefoksa, bądź spadek popularności? Dowiemy się w przyszłym roku.

15 odpowiedzi na “Firefox będzie popularniejszy niż Internet Explorer”

Taka prognoza jest całkowicie nieprawdopodobna. Szybkość wzrostu firefoksa bardzo spadła, poza tym do tego czasu na rynku będzie ie 7, który dla większości ludzi będzie posiadał na oko takie same możliwości jak firefox, czyli odpadną zalety w postaci rss, tabów itp.

@cenebris: Może i nieprawdopodobna, ale za to piękna 😉

A co do szybkości wzrostu: w pierwszym kwartale tego roku była identyczna jak w trzecim kwartale roku zeszłego: 2,4 pkt. proc. Fakt, gorszy był ostatni kwartał zeszłego roku, ale ostatnio wszystko wraca do normy.

Piękna analiza, ale mało prawodopodobna. Nie uwzględnia zupełnie warunków rynkowych – to, że IE jest dołączane do Windows raczej się nie zmieni, jak również to, że istnieje duża liczba użytkowników, która nie umie/nie chce/nie potrzebuje zmieniać przeglądarki. Nie uwzględnia też tego, że (o zgrozo!) jest i taka grupa, która uzna, że woli IE od FF/Opery.
„Istnieją trzy rodzaje kłamstw : kłamstwa, piep..one kłamstwa i statystyki.

@lockoom: Niestety nie wiemy gdzie jest granica, powyżej której wzrost liczby użytkowników Firefoksa się zatrzyma. Na razie wzrost jest liniowy i do końca roku taki raczej pozostanie. Problemem jest rok 2007 🙂

Proponuję przesłać tą prognozę do Redmond. To się Bill ucieszy ;)Co do prawdopodobieństwa twoich wyliczeń… mało realne… Zgadzam się z cenbrisem. Premiera IE 7 zmnijeszy dystans w zakresie funkcjonalności tej przegladarki w stosunku do Firefoxa czy Opery. Moim zndaniem dla dalszej ekspansji przegladarek „alternatywnych” kluczowe znaczenie będzie miała kwestia bezpieczeństwa, liczby ewentualnych luk krytycznych w IE oraz czasu w jakim będą łatane…

Nie zapominajmy, że Firefox i Opera też się rozwijają. Wersje, które ukażą się wiosną 2007 ponownie mogą zdystansować IE pod względem funkcjonalności.

Mam też wątpliwości co do samych liczb. Czy Gemius już rozliczył pierwszy kwartał? Patrząc na wyniki tygodniowe odnoszę wrażenie, że wzrost Firefoksa powinien być większy, ponad 3%.

Kto wie, jakie efekty będzie miała, krytykowana przez nas, medialność testu ACID2. W czasopismach takie obrazki ładnie wyglądają, a ogólnoprasowa nagonka może przynieść niespodziewane efekty… Tak tylko fantazjuję 😉

Taka „analiza” bardzo długoterminowa na podstawie danych archiwalnych ma zerową wiarygodność.

Równie dobrze przy założeniu nieustająco liniowego przyrostu możesz powiedzieć, że użycie Firefoksa przekroczy 100% w roku 2012, a Opera wtedy będzie miała ok. 35% rynku, łącznie 135%, i to nie wliczając IE – statystyka tak przecież wykazuje! I jest to tak samo wiarygodne, jak to, że IE spadnie do 40% w 2009, a FF przekroczy 50%.

Czynniki zewnętrzne jak jakość IE7, skuteczność marketingu przeglądarek,wejście innych graczy (np. Google browser) to czynniki których nie można bagatelizować przy tak długoterminowej prognozie. Bez ich uwzględnienia (a przewidzieć je niezwykle trudno) jest nie warta NIC.
To tylko wyssane z palca mżonki.

@Nasty:
Czy sugerujesz, że w w 2012 IE będzie miał -35% i użytkownicy IE nie będą korzystali z internetu (wtedy suma pozostanie 100%)? 😉

Prognoza dotycząca następnych trzech kwartałów ma szansę się sprawdzić. A długookresowe wyniki sam autor traktuje z przymrużeniem oka.

Ilość osób chętnych/gotowych zmienić przeglądarkę jest z pewnością ograniczona. Z drugiej strony rośnie popularnośc Linuksa, na którego nie ma IE (chyba że ktoś się uprze ;p), sprzyja nam też trend do promowania otwartych rozwiązań w np. administracji (jak ktoś w pracy będzie zmuszony pracować na FF, to może i w domu go zainstaluje); przełomem byłoby spopularyzowanie otwartego/alternatywnego oprogramowania i systemów w szkołach i szkolnych pracowniach. Czym skorupka, itd.

Na linuksa nie ma co liczyć. Chciałbym się mylić, ale nie wierzę w żadną masową przesiadkę na niego. Jeśli tyle lat zajęło, żeby 25% ludzi łaskawie poświęciło 5 minut na zainstalowanie innej przeglądarki, to na tak ogromne przedsięwzięcie jak zainstalowanie innego systemu, zmianę używanych programów, nauczenie się go itd. nadal zdecydują się nieliczni, ten minimalny procent technicznych geeków, nadal będzie mieć ledwo parę procent rynku i to wszystko.

Administracja, firmy, szkoły mogą odjąć popularności IE co najwyżej kilkanaście procent przez najbliższe parę lat, to są duże i bezwładne molochy.

W każdym razie byłoby miło do wyjścia IE7 zbić popularność IE poniżej 50% – w Polsce, bo inne kraje jakoś słabo sobie radzą, Niemcy dopiero teraz się cieszą, że FF przekroczył 10%, a niby tak był tam promowany i nawet federacja konsumentów i jakaś instytucja ds. bezpieczeństwa zalecili przesiadkę na FF, masowa ucieczka była, a jednak nic na skalę masową się nie stało. Eh… Bezwładność, bierność i ignorancja mas jest po prostu załamująca…

Firefox i Opera już teraz mają większe możliwości od IE7, który ukaże się w 2007. Myślę, że warto zwracać na to uwagę w ciągu nadchodzących miesięcy. Może ciekawość zachęci internautów do wcześniejszego zapoznania się z nowoczesną konkurencją? Ciekawe, jak zostną wykorzystane opracowane reklamówki http://www.firefoxflicks.com/

Żeby zbić popularność IE do 50% powinniśmy odbierać mu ok 0,5% tygodniowo. Ostatnio traci 0,3% i z takim spadkiem do końca 2007 będzie miał ok. 57%. Oby nadchodząca premiera Firefoksa pozwoliła utrzymać obecne tempo.

Nadchodząca premiera Firefoksa, no i… po raz kolejny rewolucyjnej, Opery 9. 🙂 Zobaczymy jak uda się wypromować jej zalety, bo samo bycie wybitną przeglądarką, jak wiemy, nie wystarczy.

A tylko krótko nawiązując do Twojej obrony autora, że wyniki prognoz traktuje ponoć z przymrużeniem – chwytliwy temat i początek posta komunikuje jednoznacznie coś odwrotnego, stąd taka moja reakcja. Pozdrawiam.

Wygląda na to, że byłem pesymistą, a twoja analiza niemal idealna. Gratulacje!

Możliwość komentowania została wyłączona.