Jak już wspominałem – w ubiegły weekend Aviary.pl spotkało się we Włoszech, we Florencji.
Mogłoby się wydawać, że spotkania aviarowe muszą być strasznie nudne, skoro ciągle wyglądają podobnie. Tak się jednak nie dzieje, każde kolejne wiąże się z nowymi atrakcjami (niekoniecznie oczekiwanymi). Przez wiele lat przerywnikiem na krakowskich spotkaniach było Wii, potem PlayStation i gry karciane (Lipie, Warszawa), frisbee (Warszawa), uczty kulinarne (Kraków, Warszawa), brak zasięgu sieci komórkowych, ognisko, długi spacer po lesie (Lipie), torty, szampan (Kraków), dojazd prowadzący niemal przez bezdroża (Lipie) i inne.
Tym razem nowością było to, że wyjechaliśmy poza Polskę. Padło na Florencję i spotkanie wraz z Mozilla Italia. Spotkanie trwało pięć dni (od piątku do wtorku), przy czym pierwszy i ostatni dzień były przeznaczone głównie na podróż.
W sobotę zaczęliśmy od wymiany doświadczeń. Iacopo Benesperi i Stefano Tintorini opisali jak we Włoszech wygląda lokalizacja, ja opisałem jak u nas.
Sposób działania Mozilla Italia (gdzie samą lokalizacją zajmuje się 6 osób) przypomina mi mniej więcej to, co działo się w Aviary.pl, gdy liczyło kilka, nie ponad 20 osób (jak teraz).
Ich atutem jest mały zespół, który może szybciej reagować, gdy trzeba coś dodatkowo przetłumaczyć. To jest coś, czego możemy się od nich nauczyć. Z drugiej strony nie tłumaczą wszystkiego (z racji zasobów), a skupiają się na tym co jest ważne.
Po lunchu zrobiliśmy retrospekcję. Wyszło, że najważniejszym zadaniem jest zaktualizowanie i poprawienie stron informacyjnych dla rekrutowanych i przyjmowanych osób. Rekrutacja do Aviary.pl obrosła już zresztą w legendy i chyba muszę się zebrać i napisać jak to naprawdę wygląda. Wieczorem zjedliśmy pizzę w Funiculi i tak dzień się skończył.
W niedzielę dokończyliśmy retrospekcję i zabraliśmy się za pracę w grupach (robiliśmy QA informacji prasowej dot. wydania Firefoksa 7, Gandalf aktualizował nasze serwisy, Adrian wziął się za bugi w SeaMonkey, a Falka z Hakonem za nowo tworzoną stronę Bugzilla.pl). W międzyczasie odwiedził nas Chris Hofmann, Engineering Director z Mozilla Foundation poprzyglądać się jak pracujemy.
Wieczorem spędziliśmy chyba najfantastyczniejsze chwile we Florencji – zjedliśmy kolację (składającą się z kilkunastu małych dań) w Trattoria 4 Leoni. Ten wieczór chyba całkowicie zdominował resztę spotkania…
Poniedziałek przeznaczyliśmy głównie na zwiedzanie. Po lunchu w świetnie zaprojektowanej restauracji Flet (przy Piazza de’ Nerli) wyruszyliśmy. Czasu nie było dużo, w dodatku okazało się, że akurat tego dnia większość atrakcji jest zamknięta.
Po pokonaniu wielu kilometrów znów mogliśmy delektować się jedzeniem. Wylądowaliśmy w I Ghibellini, gdzie wreszcie (po 3 dniach poszukiwań) mogłem zjeść włoską pizzę równie dobrą jak w krakowskim Pomodorino.
Spotkanie bardzo się udało, a najbardziej będziemy pamiętać z Florencji… jedzenie 🙂