Tegoroczny europejski MozCamp – jak niektórzy wiedzą – lub domyślili się na podstawie obrazka, który umieściłem ostatnio na blogu – odbył się w Warszawie. Do Polski przybyło prawie 300 osób z różnych krajów Europy, Afryki, Ameryki Północnej oraz kilka osób z krajów azjatyckich. Mógłbym o tym pisać i pisać, ale postaram się wszystko bardzo mocno streścić. Będzie trochę chaotycznie, bo mam mało czasu, a dużo do przekazania.
Piątek, 7 września 2012
Wszystko zaczęło się od piątkowej imprezy w Champions Sports Bar & Restaurant, gdzie było dużo czasu być coś zjeść i pogadać z innymi mozillowcami.
Sobota, 8 września 2012
W sobotę przenieśliśmy się z hotelu do Fabryki Trzciny, gdzie odbywała się prezentacje. Po krótkim powitaniu na scenę wyszli najpierw Tristan Nitot, a później Mitchell Baker, by wprowadzić na do tematu przewodniego tego MozCampu – Mobilize Mozilla.
Jay Sullivan zarysował wizję hasła the Web is the platform i potem zobaczyliśmy trzy dema – BananaBread – pierwsza gra typu FPS, w którą by pograć wystarczy wejść na stronę internetową (do tej pory takie rzeczy wymagały trochę więcej zabiegów), Firefox OS, nowy system operacyjny dla urządzeń mobilnych oraz WebRTC, standard, dzięki któremu można prowadzić rozmowy audio i wideo bezpośrednio w przeglądarce internetowej, bez użycia dodatkowych wtyczek (z tym ostatnim demo trochę nie wyszło, ale myślę, że o samym WebRTC w przyszłym roku będzie głośno).
David Slater zrobił prawdziwe show, mówiąc o rynku przeglądarek internetowych, o aktualnych strategiach marketingowych i o różnicach między konkurencją, a Mark Surman przypominał o misji Mozilli.
Potem nastąpiła prezentacja ponad 30 społeczności lokalizacyjnych Mozilli, w tym oczywiście polskiej 🙂
Po lunchu każdy miał do wyboru jedną z sześciu sal, w każdej działo się coś innego. Ja wybrałem się B2G Localization Workshop Stasia Małolepszego, który miał strasznego pecha – psuło mu się absolutnie wszystko, co miał pokazać. Mimo wszystkich tych trudności technicznych poradził sobie bardzo dobrze z wytłumaczeniem jak to z jest z lokalizacją nowego systemu operacyjnego od Mozilli.
Tego dnia udało mi się jeszcze zobaczyć prezentację Barbary Hueppe – 15 Years of Mozilla Campaign Ideas oraz Williama Quivigera i Pierrosa Papadeasa (Mozilla Reps: update and next steps).
Wieczorem zjedliśmy kolację w restauracji Browarmia Królewska. Niektórzy wrócili do hotelu zachrypnięci (było karaoke) 😉
Niedziela, 9 września 2012
W niedzielę pierwszy był Leadership Panel – sesję, w ramach której 9 przedstawicieli złożonych z pracowników Mozilli i wolontariuszy odpowiadało na pytania. Warto zauważyć, że mieliśmy tam swoją reprezentantkę – Joasię Mazgaj.
Potem wpadłem na krótko na Brainstorming: User Experience (UX) Feedback – Mary Trombley i William Selman mówili trochę na temat UX, a potem podzielili ludzi na grupy, z których każda miała jakiś problem do rozwiązania.
Trochę przypadkiem trafiłem na prezentację Michała Budzyńskiego – B2G Game Development – na temat gier działających natywnie w przeglądarkach internetowych (od gier CSS-owych, aż po gry w WebGL-u). Przy okazji: była to chyba najlepsza prezentacja na tym MozCampie.
Mounir Lamouri mówił o WebAPI (WebAPI Status), Axel Hecht i Jeff Beatty porozmawiali z lokalizatorami na temat szybkiego cyklu wydawniczego Firefoksa (Firefox L10n under Rapid Release), a William Reynolds opowiadał (How marketing Firefox OS is different (and how you can help!)) jakie wyzwania wiążą się z marketingiem Firefox OS i jak bardzo różni się to od tego, co Mozilla robiła do tej pory.
Ostatnią prezentacją, na jaką trafiłem było What is the open web + why is it important: parallels, parables, and nightmare scenarios, w której w dość zabawny sposób John Jensen mówił o otwartej sieci i poważnych zagrożeniach, jakie na nią czyhają.
Wieczorkiem w kilka osób z Aviary.pl, razem z Merike Sell z Estonii udaliśmy się na kolację do włoskiej restauracji Chianti i dzień dobiegł końca.
Poniedziałek, 10 września 2012
W poniedziałek większość wróciła do domu. Ja jednak wybrałem się na dalszą wycieczkę, o czym wkrótce 😉
Więcej zrobionych przeze mnie zdjęć z MozCampu pojawi się za jakiś czas na Flickrze – jeśli nie uda mi się zrobić tego dzisiaj – to zdjęć można spodziewać się za kilka tygodni.
Aktualizacja: zdjęcia są już w serwisie Flickr.