Nadszedł czas na podsumowanie tego roku. W przeciwieństwie do nudnego (przynajmniej dla mnie) 2005 roku – ten był zupełnie inny. To był dla mnie rok zmian.
Zaczęło się w lutym. Odświeżyłem swoją stronę internetową. Potem po raz kolejny postawiłem zmienić branżę, w której pracowałem. Po sześciu latach pracy w ubezpieczeniach stwierdziłem, że nadszedł czas na informatykę. Dość przypadkowo znalazłem ofertę zatrudnienia firmy VSoft na stanowisko testera. A że kotrola jakości od jakiegoś czasu interesowała mnie bardziej niż programowanie (czy sieci komputerowe) – napisałem pierwszy po sześciu latach list motywacyjny, stworzyłem CV i wysłałem. Byłem trochę zawiedziony, bo wydawało mi się, że oferta była niezła, a odpowiedzi nie było żadnej. Aż do… kwietnia, kiedy zostałem zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną. Nie czekając na efekt tej rozmowy ogłosiłem w firmie, w której wtedy pracowałem, że chciałbym w ciągu pół roku odejść. Nie zdążyłem jednak zacząć szukać pracy – dostałem telefon z VSoftu. Po trzech tygodniach trudnych negocjacji doszliśmy do porozumienia – od 1 czerwca 2006 jestem pracownikiem Zespołu Testów w tej firmie.
W sierpniu zacieśniłem swoje trzyletnie związki z Mozillą w Polsce – formalnie dołączyłem do zespołu Aviary.pl. Formalnie, bo swoje trzy grosze wtrącam tam już od listopada 2004 roku. Dbam głównie o to, by aplikacje lokalizowane przez nasz zespół „mówiły” poprawną polszczyzną. Moim oczkiem w głowie jest najczęściej używany przeze mnie program – Firefox, zajmuję się też Sunbirdem, rzadziej Thunderbirdem.
Miesiąc później rozpocząłem współpracę z VisionSoft, firmą powiązaną z VSoftem. Na zlecenie VisionSoft tworzę skrypty do testów automatycznych i różne dokumenty.
Mógłbym też ogólniej napisać o zmianach związanych z Mozillą w Polsce, ale świetnie zrobił to już Marek w artykule: Podsumowanie roku 2006. Polecam.
Życzę sobie i wszystkim równie przełomowego 2007 roku!