Kategorie
dzieje się finanse IT jakość przeglądarki internetowe strony internetowe webmasterka

Dinozaury wciąż istnieją

Przeczytałem dzisiaj w Dzienniku Internautów o kłopotach klientów Polbanku z dostępem do systemu transakcyjnego. Pod wpływem artykułu udałem się na stronę https://www.polbank24.pl/netbanking/.

Przecierałem oczy ze zdumienia, gdy od razu po wejściu na stronę zobaczyłem komunikat:

Okienko dialogowe: Aby w pełni korzystać z aplikacji Polbank24 należy używać Microsoft Internet Explorer 6.0 lub wyższej.

Halo? Puk, puk, jest tam kto? Mamy 2009 rok, a w Polsce sama najnowsza wersja Firefoksa (której używam) ma prawie 40% rynku. Dinozaury jednak wciąż istnieją.

Kategorie
ja

7 rzeczy, których być może o mnie nie wiecie

W sieci trwa jakieś twitterowe szaleństwo pt. 7 things you may (or may not) know about me. Marek wywołał mnie do tablicy, więc niech będzie. Tyle, że po polsku.

  1. Jestem członkiem Free Software Foundation.FSF Membership Card

    Przymierzałem się do wstąpienia do tej organizacji kilka razy, choćby dlatego, że zajmują się problemami, które mnie bezpośrednio dotyczą. Takim punktem krytycznym był zakup trzypłytowej kolekcji The Ultimate Bourne Collection, wydanej przez Universal Studios i Tim Fim Studio. Wszystko naprawdę bardzo ładnie wydane za około 100 zł. Problemy zaczęły się, gdy chciałem sobie zrobić kopię tych płyt. Nie dało się. Dostrzegłem wtedy na płycie logo: Copy Protected – Macrovision. No ładnie… Wydałem tyle pieniędzy i nawet nie mogę zrobić kopii. Oczywiście wszystko co można zobaczyć i usłyszeć można też skopiować, dlatego trochę się pomęczyłem, ale po paru godzinach udało mi się dojść do tego, jak to zrobić. Kopie w końcu wykonałem. To nie koniec, dostrzegłem na okładce napis mówiący, że nie mogę tej płyty wywieźć za granicę, ani nawet sprzedać bez zezwolenia wytwórni! Pozostał niesmak i wnioski:

    • Wytwórnia płytowa traktuje swoich klientów, jak potencjalnych przestępców, którzy kupią płytę, po to by sprzedawać jej powielone egzemplarze na Stadionie Dziesięciolecia.
    • Nie warto kupować filmów na DVD.
    • Wydawca płyty i tak poniósł stratę – skutecznie zniechęcił mnie do zakupu kolejnych płyt, poza tym poinformowałem kilkudziesięciu znajomych, że mam taką kolekcję i chętnie ją pożyczę (tylko po to, by jej przypadkiem nie kupili).
  2. Interesuje mnie komunikacja miejska. Często zaglądam na Encyklopedii Krakowskiej Komunikacji i czytam różne inne strony poświęcone tej tematyce.
  3. W szkole podstawowej wraz z kolegą wydawaliśmy gazetę Szok. Jak na szkolną gazetę było to przedsięwzięcie nietypowe. Konkurowaliśmy z gazetą samorządu, utrzymywaliśmy się (i to całkiem nieźle) z reklam. Pisaliśmy nie tylko o szkole, dużą część numerów zajmowały przedruki z Wiedzy i Życia, Why Not? i innych. Pamiętam też krytyczny artykuł o szaletach na miejskich plantach, budynku który latami straszył wyglądem z zewnątrz i wewnątrz. Dwa tygodnie po ukazaniu się artykułu został zrównany z ziemią… Dotarły do nas słuchy, że to nie przypadek i byliśmy z tego strasznie dumni. Ech… siła mediów 😉
  4. Skoro już o mediach mowa – miałem też trochę wspólnego z radiem. W latach 1997-2000 prowadziłem fan klub RMF-u. Zajmowaliśmy się głównie organizacją imprez, w tym charytatywnych. Bardzo miło wspominam te czasy, ale w 2000 roku RMF FM się zmienił i przestało mnie to bawić. W 1999 roku (choć bardzo krótko) byłem pracownikiem lokalnego Radia Gama (sprzedawałem czas antenowy).
  5. Jestem fanem gier planszowych i często spędzam swój wolny czas grając w nie ze znajomymi. Ostatnio bardzo podoba mi się Wysokie napięcie.
  6. Choć jestem po studiach informatycznych i jestem z branżą IT związany od trzech lat, to nie wszyscy wiedzą, że poprzednio przez 6 lat byłem… agentem ubezpieczeniowym. Bardzo lubiłem tę pracę, może dlatego, że traktowałem klientów, jak znajomych, co sprowadzało się do tego, że nie sugerowałem im tego, czego sam bym nie kupił i – jeśli tylko był na to czas – rozmawiałem z nimi na przeróżne tematy. Pozdrawiam wszystkich byłych klientów 🙂
  7. Parę lat temu kilka razy w tygodniu wstawałem o 5:30 rano (dzisiaj rzadko przed 9) i biegałem 12-15 kilometrów. Chciałem biegać coraz szybciej i szybciej, więc się nie oszczędzałem. Czasami przesadzałem i byłem tak wyczerpany, że kręciło mi się w głowie i miałem problem z normalną pracą 🙂 W końcu to zawiesiłem, ale może wrócę do tego w łagodniejszej formie. Aha, raz nawet wziąłem udział w zawodach w biegu na 10 km.

Czas odbić pałeczkę i podać listę  osób (i wcale nie 7), które miałyby napisać coś podobnego o sobie 🙂

Kategorie
IT Mozilla

Polski testowy Lightning również dla Mac OS X i Windows

W ubiegłym roku od czerwca do września udostępniałem codziennie testowe kompilacje przyszłego polskiego Lightninga 0.9 dla Linuksa. Niestety moje kompilacje zbytnio obciążały mozillowy serwer dla lokalizatorów i musiałem je wyłączyć.

Postanowiłem powrócić jednak do tego tylko w innej formie. W tej chwili polskie testowe wydanie Lightninga powstaje przez rozpakowanie oryginalnej wersji, podmianę plików na te z polską lokalizacją i ponowne spakowanie. Z punktu widzenia użytkowników – nie ma to żadnego znaczenia.

Poprzednio kilka osób prosiło mnie również o wersje dla Windows. Postanowiłem spełnić tę prośbę. Od dziś każdy, kto używa testowej wersji przyszłego Thunderbirda 3.0 może pobrać wersję dla Linuksa, Windows, a także dla Mac OS X. Wersje mogą się aktualizować do nowszych, choć na razie nie należy spodziewać się codziennie nowych wersji. Te będą  pojawiać się od czasu do czasu.

Przypominam o zrobieniu kopii zapasowej przed rozpoczęciem testów. Choć ja nie miałem z tym nigdy problemów, nie można wykluczyć nieprzewidzianego zachowania się rozszerzenia.

Miłego testowania! Błędy w lokalizacji można zgłaszać w naszej Bugzilli.