Kategorie
Aviary.pl IT

Krzysztof Kurzawski w Aviary.pl, czyli krótka historia o wytrwałości

W połowie listopada zeszłego roku Krzysztof Kurzawski przeszedł pomyślnie ostatni etap weryfikacji w Aviary.pl. Krzysztof, obecnie kierownik lokalizacji Bugzilli – trafił do nas w trochę nietypowych okolicznościach.

Swoją przygodę z tłumaczeniem oprogramowania rozpoczął od nieoficjalnego wykorzystania narzędzia Google in Your Language do lokalizacji interfejsu użytkownika konta pocztowego Gmail. Następnie, jako entuzjasta komputerów Amiga, pomagał w tłumaczeniu angielskiego pisma Total Amiga.

Krzysztof Kurzawski
Krzysztof Kurzawski na spotkaniu Aviary.pl

Z nami skontaktował się w lipcu 2009 roku, widząc, że nie ukazuje się polskie tłumaczenie Bugzilli. Nastąpiła krótka wymiana maili, a potem miesiące mijały, a po naszej stronie prace wciąż nie posuwały się do przodu. Dlatego Krzysztof odezwał się ponownie w listopadzie, dołączając do buga (poświęconemu lokalizacji Bugzilli) swoje tłumaczenie (nie był zresztą jedyny, który to zrobił).

Kolejne miesiące mijały, a my wciąż nie wydawaliśmy polskiego tłumaczenia. W marcu 2010 roku skontaktował się z zespołem Bugzilli krótko przedstawiając problem. Zespół Bugzilli skontaktował się z nami, a potem potoczyło się już szybko. Leszek Życzkowski po przejrzeniu tłumaczenia Krzyśka – zaproponował zaproszenie go na nasze kwietniowe spotkanie. Tak też się stało. Efektem było dołączenie Krzyśka do Aviary.pl – początkowo jako tłumacza Bugzilli, krótko potem jako kierownika tego projektu.

Od tego momentu polskie tłumaczenia Bugzilli ukazują się już regularnie.

Krzysztof interesuje się m. in. sceną komputerową (Amiga), na której aktywnie działał prowadząc grupę Whelpz. Obecnie ciekawi go wszystko to, co związane jest z komputerami oraz technologią. Lubi tanio podróżować, czyli polować na okazyjne rejsy niskokosztowych linii lotniczych. Zna na pamięć filmy Luca Bessona (Leona Zawodowca czy Piąty element oglądał niezliczoną ilość razy), a muzyki Björk może słuchać w nieskończoność.

Kategorie
Aviary.pl Mozilla przeglądarki internetowe

Długi weekend na odludziu

Tradycją już jest, że Aviary.pl raz na pół roku spotyka się w Krakowie. Tym razem jednak postanowiliśmy to troszkę zmienić. Pięciodniowe spotkanie (1-5 października 2010) było zupełnie inne niż w przeszłości. I to pod wieloma względami.

1 października 2010

Więcej aviarowców niż mieszkańców

Zebraliśmy się na pięć dni w miejscowości Lipie koło Wałcza.

Lipie - tablica informacyjna

Żeby wyjaśnić jak mała jest to miejscowość może dodam, że było nas tam więcej niż… mieszkańców.

Jak tam dojechać?

Przygody zaczęły się od samego dojazdu. Byliśmy podzieleni na trzy grupy. Pierwsza (w tym ja) wyjechała samochodem z Poznania. Druga grupa (w tym Gandalf) wyjechała z Warszawy kilkanaście minut później. A trzecia (w tym Joanna) po 22 również z Poznania.

W trakcie podróży przekazałem Joannie SMS-em instrukcje dojazdu. Gandalfowi już nie wysłałem, bo wiedząc, że jedzie inną drogą uznałem, że go zmylę.

Gdy zbliżaliśmy się (pierwsza grupa) do celu wjeżdżaliśmy na coraz to mniejszą i mniej wygodną drogę. Prędkość też spadała, bo nie dysponowaliśmy autem terenowym. Resztę można sobie wyobrazić. Na miejsce dotarliśmy po ponad 3 godzinach. Wypakowaliśmy się, samochód odjechał.

Odcięci od świata

Na miejscu okazało się, że nie ma tam zasięgu żadnej z czterech sieci komórkowych. Spodziewaliśmy się, że będzie źle, ale nie że aż tak… Co tam komórki. Jest przecież Internet! No prawie… Okazało się, że od kilku dni jest jakaś awaria i dostępu do sieci nie ma. Uch… Ale, zaraz – przecież mamy plan B! Przywieźliśmy ze sobą modem ADSL na wypadek, gdyby takie urządzenie nawaliło na miejscu. Byliśmy też przygotowani na połączenie się z Internetem przez sieć komórkową, ale z tą – jak wspomniałem – był problem.

Adrian z Wojtkiem przystąpili do pracy nad przywróceniem dostępu do sieci. Po chwili okazało się, że nic z tego nie będzie, bo to nie jest problem lokalny. Na dodatek wyszło na to, że nawet gdyby Internet był, to nie byłby to 1 Mbps (jak nas informowano), a maksymalnie 640 kbps.

Tak na pocieszenie – mieliśmy na miejscu telefon stacjonarny.

Między godziną pierwszą a drugą w nocy pojawiła się na miejscu Joanna z ekipą oznajmiając, że Gandalf zakopał się gdzieś w kałuży dwie godziny temu… Niezwłocznie wyjechaliśmy na poszukiwania. Samo to było już przygodą, bo wieś jest gdzieś pośrodku lasu i co kilkaset metrów mijaliśmy identyczne skrzyżowania…

Starając się nie zgubić – w końcu, po godzinie poszukiwań – znaleźliśmy go. Drugie tyle zajęło wykopywanie samochodu. Ale udało się.

Powinienem mu jednak wysłać tego SMS-a… A historia jego podróży, którą opowiadał, to też jakiś thriller, ale to już niech opowie sam 🙂

2 października 2010

Retrospekcja offline

Całą sobotę poświęciliśmy na retrospekcję. Uczestniczył w niej również Łukasz Kluj z Lewis PR i William Quiviger z Mozilli. Okazało się, że brak dostępu do Internetu sprzyjał kreatywności, bo zaroiło się od pomysłów i rzeczy do poprawienia. Okazało się, że jest tego prawie 40! Lista najważniejszych pojawi się niebawem na stronie spotkania, a część problemów została dość szybko rozwiązana. Wymienię kilka ciekawych rzeczy: są plany spotkania kilku społeczności Mozilli (z różnych grup lokalizacyjnych) razem, regularnej wewnętrznej oceny naszej pracy, stworzenie polskiej strony poświęconej Bugzilli, a nawet spotkanie aviarowe za granicą 🙂

Jak to robią w KDE

Po południu rozwiał się problem z Internetem i wszyscy rzucili się do latopów. Największym plusem odzyskania kontaktu ze światem było to, że mogliśmy w końcu porozmawiać z Martą Rybczyńską, koordynatorką polskiego KDE i dowiedzieć się jako oni to robią.

Wieczorem czas upłynął nam pod znakiem PlayStation 3 i gier planszowych.

3 października 2010

10 km po lesie

W niedzielę dokończyliśmy retrospekcję, wymieniliśmy się doświadczeniami w pracy nad projektami i… wybraliśmy się na dziesięciokilometrową wycieczkę po lesie.

W drodze do jeziora

A potem kolacja i znów PlayStation 3 i gry planszowe do rana 🙂

4 października 2010

Pozbyć się czteroletnich bugów

Chyba najbardziej wyczerpujący dzień. Podzieliliśmy się na małe grupy i wzięliśmy się do roboty. Ja i Marek zaczęliśmy naprawiać stare bugi dotyczące Firefoksa i toolkitu. Naprawiliśmy kilkadziesiąt z nich, w tym takie, które miały 2, 3, a nawet 4 lata. To ciekawe, że wystarczyło się spotkać i kilkuletnie bugi dało się naprawić w kilkanaście minut 🙂 Musimy to jeszcze powtórzyć.

A potem kolacja i znów PlayStation 3 i gry planszowe, tym razem troszkę krócej 🙂

5 października 2010

Powrót do domu. Już bez niespodzianek. No, prawie. Ledwie zdążyliśmy na pociąg w Poznaniu.

Aktualizacja

William napisał o naszym spotkaniu – polecam Learning from the Aviary.pl crew – ciekawe i momentami zabawne 🙂

Kategorie
Aviary.pl IT

Doktor chemii kwantowej w Aviary.pl

Najwyższy czas wspomnieć, że nasz zespół powiększył się o kolejną osobę. Jest nią Wawrzyniec Niewodniczański. Jeśli ktoś śledzi mojego bloga uważnie i to nazwisko wydało mu się przez chwilę znajome, to od razu wyjaśniam. Wawrzek jest mężem Kasi, którą przyjęliśmy w zeszłym roku. No i zrobiło się u nas bardzo rodzinnie :-).

Wawrzek jest doktorem chemii, współautorem 7 artykułów, opublikowanych w czasopismach naukowych o zasięgu międzynarodowym (m.in. w Journal of Physical Chemistry A, Chemical Physics Letters) oraz 14 prezentacji konferencyjnych.

Wawrzyniec Niewodniczański
Wawrzyniec Niewodniczański

Poza chemią kwantową interesuje się – jak pisze na swojej stronie – szeroko pojętymi nowoczesnymi technologiami, informatyką (ze szczególnym uwzględnieniem „technologii linuksowych”), astronomią, geografią, historią, naukami politycznymi i społecznymi. Lubi też uprawiać sport (koszykówka, piłka ręczna, pływanie) oraz podróżować i to raczej w sposób niekonwencjonalny (np. wyprawa autostopem z Polski do Szkocji przez Węgry i Francję). Prowadzi bloga związanego z Linuksem.

W Aviary.pl od listopada tłumaczył serwis Mozilla Add-ons, ostatnio testował Bugzillę, a od niedawna jest administratorem naszych serwerów (czym zresztą zajmuje się też zawodowo – pracuje jako administrator w Booking.com).